Indeksy, po silnym wybiciu z nizin, wdrapują się na płaskowyż, skąd pozostanie patrzeć w chmury. Impet nieco osłabł, ale parcie wzwyż pozostaje widoczne. Rozpalmy ognisko i tańczmy wokół niego…w maseczkach, trzymając dystans 100 metrów. Z tym wirusem dalej nie ma poprawy. Ciekawe, czy szczepionki (Pfizer/Moderna) okażą się skuteczne, bo nie widzi mi się dalej łazić w masce. Poza tym exterminacja norek w Dani może jest już spóźniona i kwestią czasu jest nowa pandemia, przy bezradności wprowadzanych teraz szczepionek. Nie wiadomo, czy z tym covidem jest już tak naprawdę pozamiatane, czy też obecny stan to tylko preludium do zarazy i prawdziwego lockdown’u za kilka miesięcy. Jednak nie ma co panikować, bo równie dobrze może nadejść zupełnie inna katastrofa. Pozostaje robić swoje. Covid covidem, a kto nie zarobi ten trąba. Poniżej klasyczne wykresy.
Wig20

Indeks dużych spółek mknie ku poziomom z sierpnia. Jakby się troszkę klinował, choć może się napina do kolejnego wyskoku w okolice 2100pkt. Poniżej relacja Wig20/S&P500.

Powyższa relacja to oczywiście obraz tragedii. Jednak ostatnio lekko podskoczyła, ponad ostatni opór/dołeczek. Jest to kwestia o charakterze mikroskopijnym, ale daje nadzieje na poprawę z miejsca, w którym powyższa relacja wydrążyła o jedną tonę mułu za dużo.
mWig40

Indeks średnich spółek też machnął wajchę i wręcz jakby odbija już od nadgryzionego szczytu z sierpnia. Moc jest nadal ze średniakami, bo te mini korekciki ostatnio mają się nijak do wzrostowej dzidy i jest szansa, że po krótkim przystanku nadejdą kolejne wzrosty. Poniżej relacja mWig40/Wig20.

Powyższa relacja poważnie obniżyła loty. Jednak wpisuje się to w trend wzrostowy, gdzie teraz wypadałby dołek. Czas na odbicie, natomiast przełamanie trendu będzie rozczarowujące i niemiłe, wręcz zasmucające.
sWig80

Indeks małych spółek także prze do góry jak czołg. Poniżej relacja sWig80/mWig40.

Powyższa relacja nadal kisi się wokół starego oporu.
Podsumowując: całkowita zmiana sytuacji, wraca nadzieja i jest dobrze.